Strona główna → Plaże

Plaże

Na wyspie Korcula są trzy rodzaje plaż: piaszczyste, kamieniste i żwirkowe. 

Tylko raz byliśmy na piaszczystej plaży o nazwie Przina  w Lumbarda- gorący piasek, dużo ludzi, wąska plaża - nie przypadły nam do gustu.

Najlepsze

Najbardziej spodobała nam się plaża Żitna oraz Pupnacka Luka. Tu bywaliśmy najczęściej. Niewielkie kamienie były wygodne do plażowania z dziećmi. Piękne widoki. Skałki wokół, podwodne łąki. Snurkowaliśmy i leniuchowaliśmy na przemian.

Duże wrażenie wywarła na nas Baćwa, gdzie przy odrobinie chęci i podstawowej umiejętności pływania można się znaleść w zajawiskowej grocie. Właśnie na plaży Baćwa jedną z naszych rozbrykanych pociech zaatakowały "złe muchi" - czyt. osy. Niuniek wrócił na nocleg z siusiakiem w rozmiarze XXL. Jego ciekawska siostrzyczka stwierdziła, że" Niuniek ma siusiaka jak trąba słonia" - faktycznie trafne spostrzeżenie. Na szczęście Niuniek nie maiał uczulenia. Na drugi dzień z radością oznajmił, że "siusiak już jest małi"  Mimo przygody ze złymi muchiami polecamy Baćwę. Osy mogą być wszędzie, a ta plaża jest naprawdę piękna. Nie zaszkodzi oczywiście zabrać nad wodę środka przeciw owadom, wapna, i innych tego typu rzeczy. 

Jeżowce i muchi złe atakują

Wszędzie są też jeżowce. Specjalne butki rozwiązują problem. Nas jednak przygoda z jeżowcem nie ominęła, ponieważ jedna z naszych starszych pociech ratując drugą przy pontonie otarła nogą o skałę, na której czyhał okrutny jeżowiec. Nie obyło się bez łez i wyjmowania igieł jeżowca. Bohater wydarzenia na pamiątkę zabrał ze sobą jeżowca w słoiku. Będzie się miał czym chwalić przed dziewczynami. Co nas nie zabije, to nas wzmocni. Na chorwackich plażach warto mieć zawsze przy sobie pensetę igłę. 

Pożegnanie z Korculą

Na ostatni dzień plażowania wybraliśmy Bala Vaja. Zejście na plażę niezbyt wygodne z dziećmi i tobołkami. Troszkę się zmachaliśmy ale opłacało się. Woda ciepła, przezroczysta, turkusowa, wielkie kamienie, ludzi zero... no próćz dwójki naturystów, których nasza gromada dzieci na szczęście wypłoszyła od razu. Przepiękne widoki. Idealne miejsce na snurkowanie. Tu właśnie zobaczyliśmy ogrooooomną ławicę ryb a jedna z naszych pociech o zainteresowaniach przyrodniczych wyłowiła konika morskiego. Żal było wychodzić z plaży wiedząc, że to nasze ostatnie plażowanie na Korculi :(  Kiedyś tam wrócimy. Na razie muszą wystarczyć nam zdjęcia i wspomnienia.